Społeczne Sprawy

Dziwność Demokracji

  Długo zastanawiałem się jaki pierwszy wątek mogę poruszyć jako sprawę społeczną wartą zauważenia, nakreślenia... jakąś taką pierwszą podstawową ogólnie znaną.
Postanowiłem podzielić sie wątpliwościami odnośnie systemu społecznego w którym wzrośliśmy, o który nasi rodzice i dziadkowie walczyli i ginęli. Tym systemem jest każdemu znana demokracja. Chyba nie znalazłbym nikogo kto nie wie czym jest demokracja. Ale czy na pewno zdajemy sobie sprawę z natury, wad i zalet tegoż systemu?
  Samo słowo pochodzi od greki, demokratia - rządy ludu - jest to ustrój w którym rządy stanowi większość obywateli - bezpośrednio, lub bardziej prawdopodobnie przez swoich przedstawicieli. Często słyszana jest też opinia że demokracja nie jest może doskonała lecz jest ustrojem najlepszym jaki jest.
  Może zacznę od początku, dlaczego nie jest doskonała? Z samej natury rzeczy: rządy i rację w demokratycznym ustroju stanowi większość, wystarczy że np podłych i złych ludzi w jakiejkolwiek formie jest więcej i bezapelacyjnie mają "rację i słuszność".
Nie sposób tutaj przymnieć dla wielu znany fakt, że jeden z największych zbrodniarzy wszech czasów - Adolf Hitler - Fuchrer w 1933 roku został wybrany kanclerzem w demokratycznych wyborach... Inny ciekawy przykład : Wyobraźcie sobie proszę że idziecie w słoneczny dzień ulicą, przechodzicie obok sklepu a w jego okolicy libację tanim siargonowym winem urządza sobie trzech delikwentów potocznie nazywanych menelami. Otóż trzech takowych osobników w naszym ustroju ma większą rację niż Ty i np rektor Uniwersytetu Wrocławskiego. Idąc dalej tym rozumowaniem: Więzienia polskie są przepełnione, ale tak na prawde bardzo mały procent z nich ma ograniczone prawa obywatelskie - w tym prawo głosu. Na ten przykład w ostatnich wyborach prezydenckich 91,9 procent więźniów poparło obecnego prezydenta Bronisława Komorowskiego a prawo do udziału w drugiej turze wyborów miało aż ponad 85 tysięcy osadzonych. To dużo więcej niż liczba ludności Jeleniej Góry, Inowrocławia czy Gniezna. Nałogowi, wręcz bezrobotni którzy nie podjęli nigdy pracy, po prostu z lenistwa lub z czystej patoligii też mają równe prawa wyborcze z resztą, decydują o ludziach którzy będą stanowić prawo w naszym kraju.
  Na pewno wielu z Was przy tym już etapie zaoponuje stanowczo z argumentem że są obywatelami Polski i mają prawo do głosowania. Niestety mają racje. Fakt, są obywatelami i prawo głosu to ich przywilej. Przywilej, którego mieszkańcy wielu krajów nie mieli, nie mają i nie zanosi sie żeby mieli w tym pokoleniu. Powinniśmy daltego traktować głosowanie jako przywilej, honor i powinność a nie przykry obowiązek ze słowem na ustach :"Mój głos i tak nic nie zmieni i nic nie znaczy". Jedna kropla nic nie znaczy, ale woda w stawie składa sie z wielu kropel. Nie z samej czystej wody staw sie jednak składa, więc w następnych artykułach opisze inne opcje, ich plusy i minusy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz