Polityki Świat

SOCJALIZM UNII EUROPEJSKIEJ


Czy zastanawialiście sie kiedyś Państwo o słuszności i celach założenia wspólnoty krajów europejskich - dziś dumnie nazywaną Unią Europejską ?
  Zacznijmy od tego czym jest ów organ. Oficjalnie powstała na mocy traktatu w Maastricht w 1993 roku (podpisanego rok wcześniej) lecz początki ogólnego zamysłu powstały o wiele wcześniej. Pare lat po zakończeniu działań drugiej wojny światowej powstała pierwsza tego typu organizacja integrująca jendak tylko państwa tzw. "Zachodniej Europy" - była nią Rada Europy. Powstała ona raczej na fali ogólnych ruchów zjednoczeniowych pozostałych po wojnie gdzie prawie cały stary kontynent walczył dzielnie ramie w ramie z hitlerowskim oprawcą a na wschodzie mieniła sie jutrzenka stalinowskiej polityki Kraju Rad.
  Unia Europejska w zamyśle wielu polityków i współczesnych myślicieli miała tworzyć jeden zwarty organizm na wzór Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Występują oni pod jednym sztandarem, hymnem, wspólną polityką monetarną, handlem zagranicznym, polityką zagraniczną, jako jedność tworzą prawo federalne, kongres istnieje jako zrzeszenie kongresmanów wywodzących sie z każdego ze stanów.
Ogólny zamysł jest na pierwszy rzut oka wspaniały lecz Europa różni sie wewnętrznie pod tyloma względami że odwzorowanie ram USA jest nie tylko trudne ale i nie do końca logiczne. W stanach nie było problemów językowych, kulturowych, obyczajowych, religijnych, terytorialnych. To wszystko ma miejsce w UE.
  Wszystkie Stany Zjednoczone powstają na przestrzeni niespełna stu lat, wspólnie spisały najpierw Deklarację Niepodległości a dziesięć lat później pierwszą na świecie Konstytucję, wspólnie walczyli o własną niepodległość, mówią tym samym językiem, w religlii przeważa protestantyzm, czują sie dumni z bycia Amerykanami.
  W UE jest wszystko inaczej: nie ma wspólnego języka, są różne ustroje, powstanie i updatek różnych państw dzielą stulecia, kultur i obyczajów są setki razy więcej niż samych języków, geograficznie Europa też nie stanowi monolitu. Starano sie te wszysktie różnice zacierać powołując traktaky i instytucje mające na celu ujednolicić prawo i polityke zagraniczną. Kwestja językowa jest niewątpliwie nierozwiązywalna, kultur i indywidualności regionów kraje bronią zaciekle, sądownictwo pozostało niby w rękach państw członkowskich jednak zawsze można "...odwołać sie do Sztrazburga...". Zniesiono granice wewnętrzne, powołano jedną flage i hymn, ustanowiono jedną stolicę, organ ustawodawczy. Do wzoru z zza oceanu brak już tylko wspólnego prezydenta i wspólnej armii pod niebiesko-gwiaździstą chorągwią.
  Unia Europejska starając sie zbudować silny monolit mogący zasiadać do stolika jak równy z równym z chińskim gospodarczym tygrysem i amerykańskim olbrzymem jest w stanie poświęcić indywidualność i wielokulturowość swoich państw członkowskich.
  Niepodległość państw członkowskich jest mocno dziś wątpliwa. Czymże jest z definicji niepodległość : Jest to niezależność państwa od formalnego wpływu innych jednostek politycznych, niezależność państwa od innych państw pod względem stosunków zewnętrznych i spraw wewnętrznych, suwerenność.
Czy możemy mówić dzisiaj o pełnej niepodległości Polski kiedy prawo polskie które jeszcze nam pozostało i tak jest coraz bardziej ustandaryzowywane pod "normy unijne". Kiedy każdy wyrok niezawisłych Sądów Polskich można zakwestjonować w zagraniczych trybunałach?
Kiedy nasi politycy wybrani w wolnych wyborach przez własnych obywateli muszą spowiadać sie ze swoich decyzji i pytać o radę przyjaciół z zachodu ? Kiedy zostaje nam narzucone która żarówka jest słuszna do użytku a która zostanie wręcz na mocy ustaw unijnych wycofana z produkcji i sprzedaży.
Kiedy wkońcu urzędnicy z Brukseli ustalają co, gdzie i kiedy jest np. wódką a co jest oscypkiem ? Dosłownie: Kiedyś szły rozkazy telegramem z Moskwy a teraz idą e-mailem z Brukseli. Socjalizm europejski to nie kwestja dyskusji, to niezaprzeczalny fakt który albo pokornie uznamy albo będziemy sie czuć dumnymi Polakami, dumnymi ze swojej historii, języka, kultury, wad i zalet.


----------------------------------------------------------------------------------------------------



1) Sprawa pierszwsza - uważam sie za umiarkowanego liberała

2) Nie są mi jednak obojętne prawicowe poglądy

3) Moim politycznym idolem jest amerykański kongresmen z teksasu Ron Paul

4) Uważam że demokracja to z zasady zły ustrój

5) Jestem eurosceptykiem z uwagi na socjalistyczną polityke EU.

6) Nie lubie gadania o gadaniu, konkrety w polityce to coś czego w Polsce brak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz